Ratings3
Average rating3
Wiem, że dla wielu jest to obowiązkowy klasyk i książka życia, ale nie dla mnie. Wielkie rozczarowanie. Milan Kundera miał napisał historię o wygnaniu i prześladowaniu w dawnej Czechosłowacji. W powieści rozważane miały być cechy lekkości życia codziennego, a także jego ciężary, na które wpływa koncepcja wiecznego powrotu, inspirowane ideą filozofii Nietzschego. Praga, niespokojny rok 1968. Chirurg Tomasz opowiada się za lekkością, z uporem pozbywa się wszelkich ciężarów, odrzuca etykietki i ideały. Sabina jest uosobieniem lekkości, artystką, która podobnie jak Tomasz, wierzy w nieskrępowany indywidualizm. Teresa symbolizuje ciężkość. Uciekając od prowincjonalnego życia, wierzy w romantyczne ideały Tomasza. Jej miłość jest wiążąca - nie jest zła, ale przytłaczająca. Ma swoje płomienne ideały polityczne, podczas gdy Tomasz nie ogranicza się żadnymi, a ich losy splatają się i dalsze trwanie lekkości jest wątpliwe. W powieści polityka pojawia się tylko w kontekście przewagi osobistej wolności, a autor całą swoją bezsensowną uwagę poświęca na podbojach seksualnych Tomasza. Mimo, że książka naszpikowana jest wielkimi cytatami, to jednak odbieram to jako zbitek literackiego przeinterpretowania.
“Miał ochotę wyjść ze swego życia tak, jak się wychodzi z domu na ulicę.”