Oh my god...what the fuck was that...What have I just read...
It begins really well with interesting remarks about Heideggers views on technology, philosophy of Bernard Stiegler and Gunther Anders. Until this point everything is great....I even was a little bit excited since no work of Gunther Anders is easy to access or read in English and most of his works remains sadly, untranslated. Stiegler is also a philosopher which I want to get to know a bit better in the near future.
HOWEVER....
Everything after that is just schizophrenic, pseudointellectual, conspiracy theory, tinfoil hat wearing bullshit....
DO NOT READ....READ MENTIONED PHILOSOPHERS INSTEAD...
JORJANI IS A FUCKING NUTCASE.
Książka genialna.
Niezwykle inspirująca i pobudzająca wyobraźnię do działania.
Sam temat widmontologii uważam za mocno aktualny w odniesieniu do dzisiejszych czasów, bo “ślady”, o których sama wspomina, możemy zauważyć dzisiaj dosłownie wszędzie.
Cieszy mnie fakt, że autor książki faktycznie dogłębnie analizuje widmontologię jako nurt filozoficzny, a nie redukuje go do zwykłego narzędzia interpretacji. Mam wrażenie, że właśnie tak traktuje widmontologię większość ludzi.
Tutaj widmontologia ewidentnie jest w stanie rozpostrzeć skrzydła, dodać sobie trochę polotu, a przy tym faktycznej siły, która zachęca czytelników do własnego myślenia czy rozwoju tego nurtu (mimo że widmontologia sama w sobie określiła siebie jako “pensiero debole”).
Jestem w trakcie pisania pracy magisterskiej, która wiąże się z widmontologią, i muszę powiedzieć, że ze wszystkich książek, które do tej pory przeczytałem na ten temat, to właśnie ta jest z nich wszystkich najlepsza.
Dlaczego?
Filozofia Derridy jest niezwykle trudna do pojęcia, między innymi przez styl pisania. Andrzej Marzec świetnie tłumaczy niektóre z koncepcji filozofii Derridy. I to bardzo pomaga w pracy z lekturą, szczególnie jeśli ktoś Derridy nie zna.
Cudowna książka. Cudownie napisana, ale to akurat nic dziwnego. Maurycy Mochnacki przedstawia tutaj swoją filozofię kultury, w której możemy dostrzec przejawy heglianizmu. Krytykuje on rozumienie kultury w tamtych czasach. Jego głównym zarzutem jest to, że powinniśmy, kolektywnie i kulturowo, “mieć uznanie samego siebie w swoim bycie”. Książka jest niezwykle patriotyczna, romantyczna i (mam wrażenie) jeszcze bardziej aktualna teraz niż wtedy.
“A za lat sto, za lat dwieście, któż wie, czy potomkowie nasi przez całe życie swoje do szkół, jako żaki, chodzić nie będą musieli dla nauczenia się, przynajmniej z rejestru abecadłowego, nazwisk tylu umiejętności, tyle różnorodnymi tytułami ochrzczonej? Każdą rzecz radzilibyśmy obrócić w umiejętność; z lada fraszki stworzyć naukę. Cóż z tego, kiedy w tym wszystko się z szczerej istoty wytrawia, wszystko na wierzch wychodzi!... Jakże zrozumieć naturę umysłu publicznego, gdy nic nie ma ani gruntu pod sobą, ani wewnętrznego ujęcia?”
Bardzo dobra książka. Walter ciekawie opowiada o swoich założeniach projektowych. Jest też trochę o samym Bauhausie i o tym, jak te właśnie założenia odbijają się w nim, nie tylko w jego architekturze, ale też związanej z nim ideologii. Więcej w niej filozofii niż jako takiej architektury. Z własnej woli bym po nią nigdy nie sięgnął i nie spodziewałbym się w niej niczego związanego z filozofią, a tu miła niespodzianka. :)
Ciekawa książka, moim zdaniem to dobre wprowadzenie do bioartu. Sam temat jest fascynujący i innowacyjny, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że bioart jest zazwyczaj rzadko spotykany. Pani Joanna ciekawie opowiada o technologiach oraz samej sztuce. Natrafimy tu na sporą ilość odniesień do Deleuze'a, więc warto mieć pewne pojęcie na temat ‘Tysiąc Plateau' i ‘Antyedypa'. Ta książka może dobrze służyć jako wprowadzenie do tej nietypowej dziedziny sztuki.
Do not read if you are new to the thought of Cusa, it does not provide a sufficient explanation of his thought to newcomers. It also assumes you are fluent with the history of the mental consciousness structure and its perspectival views on the world. Dont read this. Read Jean Gebser instead if you are interested in perspective itself.
First half is okay but the long winded explanations of simple things, side-tracks the author from actually conveying any strong information about what actually are you reading. In the end you do not feel like you read anything of substance just because most of it is references to the things author assumes you already know, some stiff explanations of cusas thought but too little of it...
If you came here to take a look at the modern world through the lens of Cusa you will have to do it on your own. Just read his essential writings series that does a much better job introducing his ideas.
Książka ciężka do ocenienia, z jednej strony tona różnych ciekawych uwag, tez, cytatów i nawiązań do różnych innych myślicieli i narzędzi teoretycznych. A z drugiej strony... no właśnie, wszystko to gubi się, płynie razem ze sobą, cytowania lecą jedno po drugim jak z karabinu, od Lacana przez Deleuze'a, Deleuze'a, po Simmela i tak przez całą książkę. Trochę jakbym czytał moje własne chaotyczne notatki, które spisywałem w środku nocy, wymyślając teorie z nudy, kiedy nie mogę zasnąć... Trudno to ocenić. Książka jest bardzo trudna sama w sobie, ale jej chaotyczność na pewno nie pomaga, i wiem, że nie jestem jedyną osobą, która tak powie. Teza jest ciekawa, z wieloma rzeczami się zgadzam, z paroma nie. I oczywiście, jak każda książka, zawiera coś, co daje do myślenia. Nie powiem, że jestem niezadowolony z jej przeczytania, ale spodziewałem się trochę bardziej dostępnej dla szarego Janusza książki. Mówię to jako ktoś, kto czytał wiele pozycji myślicieli, o których sam Pan Andrzej tu wspomina. Myślę, że na lepsze wyszłoby, gdyby była trochę dłuższa, a różne skróty myślowe dokonane za pomocą cytowań, przeskakiwania z myśli na myśl, były trochę bardziej objaśnione. Mam wrażenie, że trochę oczekuje się, że mamy w głowie dokładnie to samo, co Pan autor, a niektóre rzeczy, takie jak rozumienie czym jest nadmiar, powinny być dla nas oczywiste, a w tej książce wcale nie jest to takie proste.
“Deformacje nowoczesności” autorstwa Tomasza Swobody to podróż po kulturze i filozofii, zwłaszcza tej francuskiej z XX wieku. Jest w tym coś fascynującego, ale czasami można się pogubić w tych wszystkich szczegółach.
Rzucamy się w wir filozoficznych zagadnień, ale czasami brakuje tego szerszego spojrzenia. Czuję, że wszystkie te detale momentami zasłaniają większy obraz, a szkoda, bo przecież chodzi o ogólny przekaz. Ciekawy pierwszy esej. Rowniez ciekawe wstawki o Batille'u, Deleuze'ie. Niektóre części zdecydowanie się przeciągają i stają się dosyć nużące (2 czesciowy esej o Rolandzie i jego Camera Lucida).
Ale, okej, nie jest źle. Dla tych, którzy lubią zanurzać się w filozoficznych szczegółach, to może być fajna przygoda. Jednak czasami brakuje trochę bardziej ogólnej perspektywy.
Podsumowując, książka jest dedykowana fanom filozofii francuskiej, ale trzeba być gotowym na głębokie zanurzenie w szczegółach. No i fajnie byłoby, gdyby było trochę więcej tego ogólnego spojrzenia. Pan Tomek zachęcił mnie również do przeczytania wreszcie George'a Bataille'a.
Wow this book is dense. Good for learning but not something to just read for fun. Advised to take notes while reading
Well, its a good introduction to Advaita but it has some flaws, explanations of certain concepts can use terms like for example suffering ect. not explaining what is exactly meant by them. It may seem dumb to have this kind of problem but at the end of the day its supposed to be a philosophical book so the most obvious things are not obvious at all and it might lead to a misunderstanding.
Great book. Another one that will later help in labelling me a nutcase and not letting me pass the security check on an airport.
Gilbert Durand w swojej książce analizuje symbolikę, definiując symbole jako podzbiór znaków, które pośrednio przedstawiają rzeczywistość. Symbole łączą ludzki świat z nieuchwytnymi dla percepcji bytami, takimi jak życie pozagrobowe czy nieświadomość. Durand śledzi historię marginalizacji symboli w zachodniej kulturze, wskazując na platonizm jako szczyt symbolicznej wyobraźni, którą później cenzurowano przez chrześcijański dogmatyzm i kartezjański scjentyzm.
Współczesne próby przywrócenia symbolicznej wyobraźni obejmują prace Freuda, Junga i Cassirera. Jung przywrócił symbolizację do jej właściwej funkcji, pośrednicząc między świadomością a nieświadomością zbiorową, stając się motorem procesu indywidualizacji. Durand podkreśla również znaczenie kosmologii symbolicznej Bachelarda.
Durand argumentuje, że symboliczna wyobraźnia utrzymuje psychospołeczną równowagę na poziomie indywidualnym i społecznym, poprzez dialektykę między diurnalnym a nokturnalnym reżimem symbolicznym. Uznaje potrzebę zarówno freudowskiej hermeneutyki demistyfikacji, jak i bachelardowskiej hermeneutyki remityzacji, z większym naciskiem na tę drugą, ponieważ “nie ma społeczeństw bez poetów i artystów”. Symboliczna wyobraźnia jest dynamicznym procesem tworzenia znaczenia, potwierdzającym transcendencję w świecie wcielonym w śmiertelne ciało, i jest kluczowa dla ludzkiej kultury.
Książka jest wyjątkowa i cieszy mnie, że jej tematyka jest podejmowana przez polskich autorów. Od samego początku, gdy tylko sięgnąłem po tę lekturę, spodziewałem się, że w internecie na portalach takich jak ten pojawi się hejt i niskie oceny. Wynika to z faktu, że marksizm kulturowy, który w istocie jest szkodliwą, faszyzującą ideologią, powoli, ale skutecznie rozwija się w naszej kulturze i jest już tak mocno zakorzeniony, że dla osób, które są nadmiernie zsocjalizowane, jakakolwiek krytyka czy próba kulturowej analizy tego zjawiska spotyka się z odrzuceniem i natychmiastową represją. Każdy, kto jednak próbuje bliżej przyjrzeć się temu zjawisku, zostaje okrzyknięty wariatem, faszystą lub osobą nietolerancyjną.
To wszystko pokazuje niezwykłą wartość, jaką prezentuje ta książka. Każda osoba, której zależy na dogłębnym i holistycznym badaniu kultury, powinna ją przeczytać. Marksizm kulturowy to ideologia wdrażana przez skrajną lewicę, która poprzez subtelne i systematyczne infiltracje w różne aspekty życia społecznego, stara się przekształcić fundamenty naszej cywilizacji. To właśnie ta książka daje narzędzia do zrozumienia tego procesu i pozwala lepiej zrozumieć wyzwania, przed którymi stoimy jako społeczeństwo.
Dobry i przejrzysty wstęp do tradycjonalizmu integralnego. Filozofia Evoliego jest jednak znacznie uproszczona i, moim zdaniem, nie przekazuje na końcu esencji jego myśli. Myśl Spenglera również nie jest zbyt rozwinięta, jeśli chodzi o jego pracę w dziedzinie historii – skupia się bardziej na ideologicznej części. Nie sposób jednak nie zauważyć, że te części są ze sobą raczej nierozłączne.
Dzięki tej książce dowiedziałem się o istnieniu takich socjologów jak Sorokin czy Florian Znaniecki, którzy w mniejszym lub większym stopniu przyczynili się do dalszego rozwoju tej myśli – umożliwiła mi mój dalszy rozwój.
This slim volume, more accurately described as a pamphlet than a book, offers an intriguing look into the planning and design process of the Deere building by renowned architect Eero Saarinen. While the title suggests a broader exploration of culture, hypermodernism, and philosophy, the content focuses primarily on the architectural aspects of this specific project.
The author's examination of the modernist principles applied to the Deere building inadvertently foreshadows some of the criticisms that would later emerge in the postmodern era. The design's emphasis on open spaces and lack of personal boundaries raises questions about privacy and individual identity in the workplace. The description of the building as a sleek, efficient space also hints at the potential for creating an impersonal, factory-like atmosphere.
However, the pamphlet does highlight some forward-thinking elements of Saarinen's design. The incorporation of movable walls, open floor plans, and a strong connection to the natural surroundings demonstrates an early attempt to create flexible, human-centered workspaces. These features would later become hallmarks of contemporary office design.
Despite its brevity, this work effectively illustrates how architecture serves as a reflection of broader cultural trends. By detailing Saarinen's approach to the Deere building, the author provides a snapshot of mid-20th century modernist ideals and their manifestation in the built environment.
This book, a collection of essays and lectures rather than a cohesive work, offers some interesting and insightful perspectives on aesthetics. However, the repetitive nature of the content, including frequent reminders of key definitions and concepts, can be tiring for engaged readers.
The first chapter stands out as particularly thought-provoking, as the author, Welsch, addresses the issue of philosophy's “hijacking” of art—a significant problem in contemporary art discourse. The explanation and categorization of various types of aesthetics are also engaging.
Unfortunately, when the author delves into detailed explanations of other philosophers' ideas, the main arguments lose some of their impact as the context becomes diluted.
The idea presented in this book has been on my mind for quite some time. While the concept itself seems quite obvious to me, discussions with friends have made me realize that it might not be as apparent to others as it should be. This is why I decided to purchase the book. I believe it articulates many truths that people generally know but are reluctant to acknowledge.
Though it delves into detailed percentages and numbers that can be challenging to grasp without prior knowledge. Nevertheless, I am impressed by the authors' effort to include such detailed information.
Mutants will rule the world, and we should both support them and observe their rise and fall.
Po raz pierwszy decyduję się na napisanie czegoś o książce, zanim ją skończę. Jednak nie mogę się powstrzymać. Wcześniej niedostępne w języku polskim eseje Etienne'a Gilsona stanowią kompleksową i jednolitą książkę na temat ontologii i fenomenologii malarstwa. Sposób, w jaki książka jest napisana – skrupulatnie, niesamowicie dokładnie, z uwagą przyłożoną do każdego możliwego aspektu. Autor opisuje w drobiazgowych szczegółach coś, co można by nazwać aurą, opisywaną przez Waltera Benjamina – robi to absolutnie fenomenalnie. Intelekt i logika autora miażdżą współczesnych filozofów sztuki, nie zostawiając po nich śladu. Powolna i niesamowicie logiczna lektura przyprawia o wzruszenie, kiedy człowiek zdaje sobie sprawę z złożoności opisywanego tematu... Sprawia, że czytelnik czuje, że żyje.
Dziś nie ma już takich ludzi i nie ma już takich książek, a ja jestem pewnie jednym z niewielu, którzy jeszcze będą o nim pamiętać na długie, długie lata. Stare, niemodne spojrzenie na sztukę, zapomniane i takie, które sprawia, że zaczynamy kwestionować każdy moment naszego dotychczasowego istnienia.
Książka składa się ze zbioru esejów dotyczących analiz filozofii Hansa Blumenberga. Mają one służyć jako wprowadzenie czytelnika w myśl blumenbergowską.
Czytana w dłuższych sesjach wydaje się niestety trochę powtarzalna - czuć, że to zbiór różnych esejów, ponieważ niektóre terminy i koncepcje potrafią być tłumaczone parę razy. Niemniej jednak sama filozofia i Hans Blumenberg są niesamowicie ciekawi. Jego myśli i zakres badań idealnie wpisują się w moje zainteresowania.
Jestem mocno zdziwiony, że jest tak niszową postacią - w internecie czy w powszechnym dyskursie kulturowym nie spotkałem się z dyskusją jego myśli.
The best book on Gnosticism I have read so far! It provides excellent descriptions and explanations, with the cosmo-soteriological systems being as clear as they can be. The author covers everything from Simon Magus and Hermes Trismegistus to Manichean cosmology and more. I highly recommend it to any heretic out there!
Much needed critique of modernity. Extremely important food for thought. Helps in getting your head straight when you are getting lost the Heideggerian chatter and everydayness.
One of the best book ill proabably read during my lifetime.
The closest we will ever get to the key of our times.
Although, sadly, I cannot see society becoming this integral structure Gebser saw in the 20th century. His dreams in my opinion got erased by the mental concourses striking back witch twice as much force as any artist and philosopher ever could...
This book is sort of a response to Spengler's Decline of the West, amazing morphology of history and mentality of previous civilizations.
A marvellous, masterpiece created by a master and a visionary. One of the last one of this scope, detail and understanding (if not the last one), that this world will ever see...
One of the most important books i will proabably have red in my entire life. Topics tackled in them are universal and will influence your thinking 100%.
Tough book to understand and personaly it took me more time to understand it than actually reading it. I recommend sitting with this one down and slowly create some kind of a map and notes from this.
Thats the only way to get this book and I mean - truly, understand it. It will be a challenge but the reward from it will proabably impact you forever.
People who say that its gibberish aren't 100% wrong. Sometimes it is - but thats also one of the points the book is trying to make. Its hard to read, unclear, repetitive and convoluted. But give it a chance and if you have the patience. the reward will be immeasurable.
True Genius
Książka poświęcona myśli Freytaga miała spory potencjał, zwłaszcza biorąc pod uwagę inspirujące idee, które leżą u podstaw jego filozofii. Szczególnie ciekawa wydaje się jego koncepcja siły magnetycznej jako boskiej zasady czy refleksje związane z naturą. Te tematy mogłyby być fascynujące, gdyby zostały przedstawione w sposób bardziej przystępny i klarowny. Niestety, autor książki skutecznie odbiera radość z lektury swoim stylem i manierą pisarską.
Jednym z największych problemów jest język, jakim posługuje się autor. Zamiast w prosty sposób wyjaśniać pomysły Freytaga, tekst przepełniony jest makaronizmami i pretensjonalnym stylem, który skutecznie utrudnia zrozumienie przedstawianych idei. Nie chodzi o to, że myśl Freytaga jest zbyt skomplikowana – wręcz przeciwnie, jego koncepcje często okazują się interesujące i zrozumiałe w cytatach z jego własnych prac. Problemem jest sposób, w jaki autor książki próbuje je tłumaczyć: niepotrzebnie zagmatwane sformułowania sprawiają, że czytelnik traci orientację, a zamiast zgłębiać filozofię Freytaga, zmaga się z nieprzystępnym stylem pisarskim.
Dodatkowym mankamentem jest ciągłe odwoływanie się do Freytaga jako „autora książki X, Y, Z”. Powtarzalność tej konstrukcji staje się monotonna i irytująca, co jeszcze bardziej obniża płynność lektury. Jeszcze większą frustrację wywołują przypisy – zamiast płynnie wpleść wątki kabalistyczne w główną narrację, autor przenosi je do przypisów, które są niepotrzebnie długie i nużące. Zamiast wzbogacać książkę, przypisy burzą jej rytm i zniechęcają do dalszego czytania.
Pomimo tych trudności, same pomysły Freytaga nadal wydają się intrygujące. Siła magnetyczna jako bóg to koncepcja, która pobudza wyobraźnię i skłania do refleksji. Mam jednak wrażenie, że inna książka Freytaga, poświęcona naturze, mogłaby bardziej mi odpowiadać – być może tam jego refleksje zostały przedstawione z większą prostotą i harmonią.
J.D.E never disappoints with his essays. Although I like his “Cultural Decay Rate” a little better, I found his essays on Ted Kaczynski and Coca Cola enlightening. He always makes the reader think and, most importantly, inspires further reflection.
The comparisons between Sumerian and Greek mythology, as well as the symbolic banishing of the older gods to the realm of Tartarus, were also great.