Ratings2
Average rating3.5
Reviews with the most likes.
Czasami czytasz książkę i od razu się w niej zakochujesz, a czasami czytasz książkę i po prostu ją lubisz, a potem obsesyjnie myślisz o niej miesiącami, aż zdajesz sobie sprawę, że zdecydowanie to nie tylko sympatia. Tak właśnie miałam z „Nic tu po was” Kevina Wilsona.
Założenie jest dość proste: główna bohaterka, Lillian, zostaje nianią Bessie i Rolanda, którzy niedawno stracili matkę i przeprowadzają się do ojca — dobrze zapowiadającego się polityka z Tennessee z narodowymi aspiracjami. Ich macocha Madison to piękna,politycznie bardzo ambitna, przyjaciółka Lillian z liceum.
Jest tylko jeden mały problem. Dzieci mają tendencję do stawania w płomieniach, a ta niezwykła skłonność może doprowadzić do porażki politycznych aspiracji.
Jest to rodzaj chillowej książki, a ekscentryczna atmosfera, postacie i łagodny, dyskretny humor w dużej mierze nadrabiają brak akcji. Lillian, narratorka i pseudo-niania Bliźniąt Ognia, jest zblazowana i złośliwa, a jednocześnie niesamowicie ujmująca. To historia o przyjaźni, rodzinie i zaufaniu. Nie spodziewałem się czegoś takiego po książce o dzieciach, które się po prostu zapalają.
“Byłam wobec siebie na tyle szczera, by wiedzieć, że spokojnie mogę zacząć od zera, bo w moim życiu nie ma nic, za czym mogłabym tęsknić.”